Muzyka :

http://www.youtube.com/watch?v=fedf2Bt0mMA

Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 24 października 2013

Imagine "I przysięgam ,że cię nie opuszczę ,aż do śmierci" rozdział : 21

                                          Czyli Imagine z Harrym cz.21

Przed przeczytaniem włącz to : http://www.youtube.com/watch?v=K4NUMR3mKS8

-Ja przed chwilą wyszedłem z domu...-Powiedział dość zmieszanym głosem.
On sobie chyba ze mnie żartuje...Niewiniątko ?
-Po co ?-Zapytałam ,a po moim poliku lała się łza.
-Łoo nie płacz-powiedział z troską w głosie.
Podszedł do mnie,zmierzył mnie wzrokiem z dołu do góry,lekko przegryzł wargę.
Złapał mnie dłonią za moje kości policzkowe,uniósł moją głowę lekko do góry,abym mogła spojrzeć na jego twarz.
-Nie warto płakać-Dodał.
Miałam ochotę wykrzyczeć mu wszystko co mnie dręczy ,ale chciałam usłyszeć odpowiedzi na pierwsze zadane pytanie.
-Czemu tu przyszedłeś ?-Zapytałam ponownie.
-Szukać swojej księżniczki.-Odpowiedział z uśmiechem na twarzy.
-I co znalazłeś ją ?-Zapytałam z pogardą w głosie,obróciłam się plecami do niego.
-Sądzę ,że tak-Odpowiedział łapiąc mnie za dłoń.
-Super to teraz idź sobie do niej i żyj sobie z nią długo i szczęśliwie.-Prychnęłam.
-Nic nie rozumiesz ?!-Zapytał wręcz zdenerwowany.-Znalazłem ciebie,tutaj,twoje oczy one... zahipnotyzowały mnie,moją duszę.
O czym on do cholery mówi ? Od kiedy jest taki wygadany...
-Co ci się stało ?-Zapytałam ze zdziwieniem w głosie.
-Raczej co tobie się stało ? Ktoś cię skrzywdził ?-Zapytał jakby o niczym nie widział.
Cham ! Jak może tak udawać.
-Ty mnie skrzywdziłeś !-Krzyknęłam kierując się w inną stronę.
-Czekaj !-Krzyknął dość głośno.
Obróciłam się w jego stronę ,a on popatrzał na mnie ze smutkiem.
-Jeżeli ma to być nasze ostatnie spotkanie to...mogę cię pocałować ?-Zapytał ,a przeze mnie przedarł się nieprzyjemny dreszcz,nie nie nie ! Ostatnie spotkanie ? Nie chcę cię stracić nie !
Pochylił się lekko nade mną i pocałował mnie namiętnie ,ale i ostrożnie.
-Nie chcę ,żeby był to nasz ostatni raz.-Powiedziałam rzucając mu się w ramiona.
-Ja też tego nie chcę,ale wybacz musze już iść.-Powiedział całując mnie w czoło,znikając za drzewami lasu.

                                                                     ***

-Harry ?! Gdzie jesteś ?! Czemu mnie zostawiłeś ?!-Zaczęłam biegac wokoło szukając go.
-Ej kochanienka !-Usłyszałam za soba nieznany mi głos.
-Chodź się z nami zabawisz.-Odpowiedział drugi dość gruby głos.
Obróciłam się do tyłu,dwóch nieznanych mi mężczyzn gapiło sie na mnie.
-Nie dzięki...-Powiedziałam cicho idąc w przeciwną stronę.
-Nigdzie nie pójdziesz !-Krzyknął jeden z nich.-Myślisz ,ze przepuścimy taką okazję.
Jestem prawie ,ze goła ,wolniejsza,bezbronna !
Zaczynam coraz to szybciej oddychać ,nie chcę ponownie tego przechodzić,wiem dobrze co oni chcą mi zrobić !
Moje nogi ruszają się coraz szybciej i kierują się w stronę domu Harrego ,lecz niestety nie dobiegły tam.
Jeden z mężczyzn rzucił się na mnie,leżałam bezbronna na ziemi,nie miałam sił ,aby walczyć.
Jeden trzymał mnie za ręce ,drugi siedział na mnie.
Szybkim ruchem upuścił nieco moje majtki w dół.
-Nie proszę !-Krzyczałam ,płakałam ,ale to nic nie pomagało.
Czułam tylko ból i miałam nadzieje ,ze może zjawi się mój loczek.
Wtedy drugi chłopak zakrył moje usta swoją ręką ,a ja nic nie mogłam zrobić,nic...
-Szybciej bo ja nie chcę długo czekać.-Powiedział ,a facet zrobił co mu kazał.

                                                                                ***
Leżę na zimnej trawie już od paru godzin.Nie mam sił wstać,nie mam sił iść,oni zrobili to,zgwałcili mnie i nikt mi nie pomógł.
Liczyłam na wybawiciela ? Na Stylesa ? Idiotka !
Mam jeden wielki paraliż myśli,wszystko mnie boli.
Dotknęłam rekom głowy.
Spojrzałam na dłoń,krwawię ! Ale to nie tym powinnam się teraz przejmować.
Płaczę coraz głośniej,chcę wykrzyczeć wszystko co mnie boli ,ale nie potrafię.
Co się ze mną dzieje ? Rozklejam się powoli...
Tyle bólu wypełnia mnie coraz częściej,coraz mocniej trafia w serce.
Wiem całkowicie jak ludzie potrafią ranić.Sama się o tym przekonałam.
Leże nadal na ziemi,koło drzewa i widzę znaną mi już sylwetkę.
-[t.i.] cholera gdzie ty jesteś ?!-Krzyczał męski głos.
To Harry ! Lekko podniosłam ręke do góry,nie byłam na razie w stanie mówić,nic nie mogłam zrobić.
Nie zauważył mnie ,szedł dalej.
Czemu dopiero teraz przyszedł ?! Jakby zjawił się wczesniej to... wszystko potoczyłoby się inaczej.
Wtedy ledwo co podniosłam ciężar na swoje ręce,wstałam !
Oparłam się lekko o drzewo.
-Tu jestem !-Krzyknęłam przez płacz.
On obrócił się do mnie.Szczeka miał mocno zaciśniętą,
Szedł do mnie krokiem zabójcy.
-Gdzie ty do cholery byłaś ?! Przecież wszyscy widzieli cię w bieliźnie mogło ci się coś stac do cholery jasnej!-Wykrzyczał kiedy zbliżył był już dość blisko.
Debil ! Kompletny debil ! Znowu powrócił zły Styles,zaczęłam się go bać...
Co miałam mu teraz powiedzieć ? wiesz co tak się składa ,że zostałam zgwałcona ?
Momentalnie wybuchłam płaczem./40 komentarzy pisze dalej ,piszcie w komentarzach czy podoba się wam ta część,wiem ,ze nie jest najlepsza ,ale musi być taka ponieważ musi wiązać się z moim pomysłem do następnych części : ) Pragnę zadedykować to czytelniczce która miała bodajże wczoraj lub przed wczoraj urodzin i Natali Koniecznej która ma dzisiaj urodziny ! Najlepszego ; ****

poniedziałek, 21 października 2013

Imagine "I przysięgam ,że cię nie opuszczę ,aż do śmierci" rozdział : 20

                                            Czyli Imagine z Harrym cz.20

Przed przeczytaniem włacz to: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=hT_nvWreIhg

Zaczęłam zatapiać się w jego kocich oczach.
-Harry wszystko dobrze ? O czym myślisz ?-Zadałam mu pytania a chłopak spuścił wzrok w dół.
-Bo ja...-Zaczął Styles.
Nagle usłyszałam cichy szloch,nie nie nie !
-Ty płaczesz ?-Zapytałam zaszokowana tą sytuacją.
Ponownie odpowiedziała mi cisza.
Podeszłam do niego ,złapałam go za ramiona i mocno ścisnęłam.
-Co ci jest?-Wyszeptałam mu do ucha.
-Kochanie ja...nie potrafię zapomnieć,nie potrafię.-Powiedział cichym głosem loczek.Mój loczek.
-O czym ? Mi możesz powiedzieć.-Dodałam ,aby go lekko uspokoić.
Jego zapłakane oczy spojrzały na mnie, a ja poczułam nieprzyjemny dreszcz który zwiedzał każdy zakątek mojego ciała.
-O moim bracie,go już nie ma ?-Zadał mi pytanie.
Brat,jego brat on się powiesił Boże !
-Harry...-Westchnęłam dotykajac jego policzka.-On...on jest aniołem,jest ciągle z tobą,tu.-Mój palec wskazujący zjechał na jego lewą pierś.
-Tu?-Zapytał kładąc swoją rękę na mojej.
-Tak on jest z tobą i zawsze będzie,nie zadręczaj się wspomnieniami,bo...
-Bo co ?-Zapytał jakby był zahipnotyzowany.
-One cię zniszczą.-Odpowiedzialam na jednym takcie,myślałam ,że zaraz coś we mnie pęknie,pęknie mi serce ? Ale nie moglam się rozpłakać,nie teraz.On mnie potrzebuje,silną.
-Kocham cię-Powiedział nagle dając mi buziaka w czoło-Dziękuję.-Odpowiedział i wtulił swoją głowę w mój kark.

                                                                        ***

-Harry zwariowałeś !-Krzyknęłam.
-Ubierz ją.-Odpowiedział z uśmiechem na twarzy.
-Ona kosztowala 5 tysięcy !-Krzyknęłam ponownie.
-I do tego kupiłem szpilki za 3 tysiące-Odpowiedział loczek.
-Nie mogę...-Odpowiedziałam spoglądając na sukienkę.
-Masz ją ubrać,chcę ci zrobić niespodziankę więc ubieraj,dla mnie.-Powiedział patrząc na mnie błagalnym wzrokiem.
-No dobraa...-Naburmuszyłam się.
-Gdzie idziesz ?-Zapytał zaciekawiony.
-Do łazienki się przebrać-Odpowiedziałam z irytacją w głosie,po co zadaje ,aż tak rzeczywiste pytania.
Czasem mnie on tak cholernie wkurza...
-Ale ja widziałem cię już nagą,więc nie musisz się wstydzić,przebrać się przy mnie,a poza tym bedziesz w bieliźnie.-Odpowiedział ,a jego kąciki ust podniosły się znacząco do góry.
Szturchnęłam go lekko łokciem.
-Nie tym razem kochanie-Odpowiedziałam kierując się do łazienki.

                                                                          ***
-Wow-Odpowiedział chłopak gdy tylko wyszłam z łazienki.
-No co ?-Zapytałam lekko przegryzając wargę.
-Śliczna...śliczna jesteś-Odpowiedział całując mnie w czubek nosa.
-Mhm...dziękuję-Odpowiedziałam odwdzięczając się całusem w polik.-A teraz chcę wiedzieć co to za niespodzianka.
-Okej,zamknij oczy i nie podglądaj !-Powiedział głośnym tonem Styles.
Zrobiłam co kazał,jego reka złapała moją dłoń ,usłyszałam  otwieranie się drzwi ,a potem ich zamykanie.
-Możesz już patrzeć-Odpowiedział radośnie.
Eeee? Staliśmy w salonie w którym nic prawie ,ze się nie zmieniło od wczoraj.
-Niespodzianka !-Krzyknęło ze 30 osób wychodzących z kryjówek.Trzymali w rękach różne smakołyki i trunki.
-Z jakiej to okazji ?-Zapytałam spoglądając na loczka.
-Twój wjazd ,będziemy cię szczęśliwe żegnać-Powiedział ,a podziękowałam mu namiętnym buziakiem w  usta.

                                                                       ***

-Podoba ci się ?-Zapytal Harry dotykając swoimi dużymi dłońmi moich bioder.
-Bardzo-Powiedziałam z uśmiechem.
-Zatańczysz ?-Pyta ,a ja czuję jego ciepły oddech na moim karku.
-Zatańczę.-Odpowiedziałam.Wręcz czułam jego wielki ,piękny uśmiech który właśnie ma na sobie.
Objął mnie i spojrzał prosto w oczy,zjechał niżej do mich pośladków.
Położyłam swoją głowę na jego ramieniu.
-Mhmmm.-Mruknął Styles.-Jaką masz bieliznę na sobie?
-Nie powiem ci.-Powiedziałam z chichotem w głosie.
-Ej no,proszę.-Powiedział błagajaco.
Przybliżyłam usta blisko jego ucha,lekko je przegryzając na co chłopak ciężko westchnął.
-Koronkowa biała-Szepnęłam.
-Ohhh dzisiaj na anioła ,podniecającego pięknego anioła-Powiedział ściskając moje pośladki.
Zostawiałam ścieżki pocalunków na jego szyi.
-Ahh [t.i.] chodź.-Powiedział ciągnąc mnie za ręke do swojego pokoju.

                                                           ***

Widzę jak mój boski rozbiera energicznie koszulkę,a ja chcę zrobić to samo z moją nową ,śliczna sukienką.
-Nie ja to zrobię.-Mruknął podniecająco podchodząc do mnie uwodzicielskim krokiem.
Dotknął mojej skóry na plecach po czym chwycił zębami zamek sukienki i lekko pociągnął w dół .Mrorrr.
Sukienka od razu zsunęła mi się na dół.Jego język delikatnie jeździł po moim rozpalonym juz ciele.
Dotknął moich pośladków i gdy miałam lekko zbliżyć swoje wargi do jego ust,ktoś pociągnął za klamkę drzwi.
Ujrzałam kobietę ,dość chudą,średni wzrost,blond włosy.
W ręku trzymała kieliszek jakiegoś drinku.
Harry schował mnie za sobą po czym wykrzyknął :
-Kristen co ty do cholery jasnej tu robisz ?!
Cholera to jest Kristen ! To nie jest ta dziewczyna z baru.
-Oh Harry,przyszłam pogadać z twoją kochaną yyy dziwką ?-Powiedziała śmiejąc się pod nosem.
Ja dziwka co ?! Krew zaczęła we mnie pulsować.
-Nie mów tak o niej !-Krzyknął zaciskając szczęke Styles,jego pięść zaciskała się mocno ,ale przeciez nie podniesie ręki na kobietę.-Nie dość już nabroiłaś nasyłając na mnie tą gwiazdunie do knajpki.-Jego mięśnie napręzały się ,a mi robiło się nie dobrze na tą myśl.
-Oh haha tak to było zabawne.-Powiedziała ,jedną ręką opierając się o ścianę,ale... i tak ta za tobą dla mnie to dziwka.
Ona nasłała tą dziewczynę.W mysłach miałam jedno słowo: "Suka".
Moja ręka ,moje mięśnie,nigdy tak bardzo nie pragnęłam kogoś udrzyć ? Zabić ?
Wyrwałam się do przodu i podeszłam do niej.
Patrz jej w oczy,patrz jej w oczy,tylko uległe spuszczają wzrok i przegrywają.
-Jedyna szmata która znajduje się w pomieszczeniu to ty ! Ty zdradziłaś Jacka!-Krzyknęłam nadal patrząc jej w oczy.-Szmata-Dodałam pod nosem.
Dziewczyna złapała mnie za barki i pociągnęła mocno na ścianę.
-Pamiętaj ,ze zdradziłam go z twoim chłopakiem kurwo-Wypowiedziała mi to prosto w twarz.-Wtedy kiedy był z tobą,wolał mnie niż ciebie haha przykre.
Nie wytrzymałam presji i uderzyłam ją z pięści w twarz ,ta upadła na ziemię ,a ja usiadłam na nią i zaczęłam ją coraz to mocniej bić.
Poczułam dłonie na moim brzuchu ,które zaczęły mnie od niej odciągać.
Harry zostaw mnie ! Zaczęłam się mu wyrywać.
-Jesteś pierdoloną pomyłką Kristen !Boli cię to ,ze teraz on zostawił cię dla mnie,Harry cię nie kocha,nie da się kochac suk i kurw takich jak ty.-Krzyknęłam dość głośno.
-Ty jestes pomyłką ! Tak własnie mówił o tobie Styles kiedy się ze mną kochał,jesteś mu potrzebna tylko do sexu idiotko nie rozumiesz ?!-Wykrzyczała Kristen.
Ja,pomyłka,Loczek...
Jak on mógł.
Zacisnęłam mocno szczęke i wybiegłam w samej bieliźnie przez salon na dwór.
Nie obchodziło mnie to ,że będą mnie widzieć prawie nago,chciałam wyjść z tego pomieszczenia jak najszybciej,mój gniew ,ból  smutek zmieszały się szybko i gdy biegłam w stronę lasu łzy ciurkiem lały się po moim poliku.
Znowu się rozczarowałam,znowu zabłądziłam.
Biegłam omijając kilka drzew,było dość ciemno ,ale z daleka zauważyłam wysoką ,umięśnioną sylwetką z kręconymi włosami.Harry !
To nie możliwe ! Jak ?!
-Co ty tutaj robisz ? Przecież przed chwilą byłeś jeszcze w domu !-Krzknęłam z płaczem w głosie.../40 komentarzy pisze dalej,piszcie co myślicie o tej czesci i czy się wam podoba w komentarzach ; *** <33 Dziękuje ,ze czekaliście :) Jeżeli bedzie 40 komentarzy to postaram napisać sie jutro nexta : )

sobota, 19 października 2013

Powiadomienia !

Dawno nic nie pisałam ,z powodu braku czasu.
Ale mam dwa pomysły na kolejną część i jutro napisze nexta : )
Tylko muszę jeszcze pomyśleć który pomysł bedzie lepszy dla was czytelników ,mam nadzieje ,ze jeszcze jacyś są ;cc
Jak chcecie mnie o coś zapytać macie mojego aska : http://ask.fm/AsiaJabonska
Pozdrawiam gorąco ; ***

czwartek, 3 października 2013

Imagine "I przysięgam ,że cię nie opuszczę ,aż do śmierci" rozdział : 19

                                                 Czyli Imagine z Harrym cz. 19

Przed przeczytaniem włacz to : http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=lHjUuojffds



-Co ?-Zapytałam odpychając od siebie chłopaka.
Loczek złapał mnie swoją zimną dłonią w biodrze,poczułam dreszcz na swoim ciele.
Przybliżył usta do mojego ucha i szepnął:
-Chciałbym cię rozebrać ,rzucić cię do wanny i pieprzyć ,aż zostawisz ślady na moich plecach i w tobie skończę.
Jezu... Ta jego zmiana nastroju...
-Jesteś zły?-Zapytałam wpatrując się w swoje dłonie.
-Zły?-wypowiedział to słowo jakby zastanawiał się nad jego sensem-Jestem wkurwiony i mam zamiar cię przelecieć,mocno,ostro ,żeby dac ci nauczkę,ale również dlatego ,żeby było ci ze mną tak dobrze ,że będziesz chciała więcej i nie pójdziesz już do żadnego innego faceta,tylko ja będe cię dotykał tu...-Musnął ręką mojej piersi-I tu-Dodał dotykajac mojego krocza.
Lekko pisnęłam z powodu jego ręki która nadal spoczywała na moim miejscu intymnym.
Wiem co knujesz Styles myślisz ,ze mnie tym swoim mrocznym cieniem przyciągniesz i ,ze ci ulegnę nie ma mowy !
Ruszyłam w stronę okna już złapałam za jego klamkę by uciec ,ale chłopak z bujnymi lokami złapał mnie w pasie i mocno przycisnął do siebie.
Nadal nie puściłam klamiki ,a chłopak coraz to mocniej mnie przyciągał w swoją stronę.
Poczułam jego wybrzuszenie w kroczu.
-Czujesz to...widzisz jak na mnie działaś,taka zadziorna,nikt mi się jeszcze tak bardzo nie stawił jak ty nikt-jego słowa brzmiały jakby był ze mnie dumny,jakby był podniecany.
Ręka wyślizgnęła mi się i puściła klamkę po czym obróciłam się ,aby spojrzeć na piękną twarz Harrego.
-Ohh... ty chcesz mnie tylko wykorzystać bo jestem pijana-Powiedziałam stanowczo ,a chłopak zaśmiał się.
-Wykorzystać ? Nie nazwałbym tak tego skoro sama mnie prowokujesz do takich czynów,a poza tym ja też jestem po paru drinkach.-Odpowiedział z uśmiechem.
-Drań-warknęłam pod nosem ,a chłopak mocno złapał mnie za plecy ,szczęka zacisnęła mu się mocno.
-Żebyś wiedziała.-Burknął-Sama tego zaraz doświadczysz jak cię przelecę.
Lekko zastygnęłam.On jest taki inny,stanowczy,cholernie wkurwiony.
-Nie zrobisz tego-Odpowiedziałam głośno.
Nie za bardzo mogłam stwierdzić jak na mnie patrzy bo światło było zgaszone ,a jego sylwetka odbijała się tylko od światła księżyca które padało z okna.
-Przełamiesz się w końcu-powiedział uśmiechając się ,a ja jak na komendę przewróciłam oczami.
Chłopak przybliżył swoją twarz do mojej.
Nosem lekko podtarł mój policzek,jego loki łaskotały moją szyję.
-Ahhh-Wydusiłam z siebie lekki jęk.
-Wiedziałem-Powiedział łapiąc mnie swoimi wielkimi dłońmi za pupę.
Ścisnął je dość mocno ,a ja podskoczyłam do góry.
On jest taki p o d n i e c a j ą c y-mój mózg zaczął sylabizować to słowo.
Moja ręka powędrowała gdzieś koło jego torsu delikatnie ściągając koszulkę Stylesa.
Jego ręka powędrował pod moją sukienkę,w okolicy koronkowych majek.
Włożył ręke pod bieliznę i zaczął wywijać kółka wokół mojej łechtaczki.
Ponownie wdałam z siebie pisk.
Zbliżył swoje usta do mojej szyi,zaczął obdarowywać ją pocałunkami ,a ja ją lekko odchyliłam by zrobić mu lepszy dostęp.
Czuję się tak dobrze.
Chłopak widząc jak wiję się pod jego dotykiem wsadził we mnie jeden palec i zaczął coraz to szybciej nim ruszać.
Cholera !
Moje jęki były coraz głośniejsze i coraz częściej się powtarzały.
Nagle chłopak wycofał się.
Położył swoje ręce na zamku sukienki po czym ona błyskawicznie zsunęła się z mojego ciała.
-Taka piękna-Powiedział na jednym tonie uśmiechając się do mnie ,a jego wargi spoczeły na moich.
Otworzyłam szeroko usta dając zielone światło dla jego języka ,a on szybko nie marnując chwili wsunął się do moich ust.
Jego język wił się pod moim ,a ja delikatnie rozpięłam guzik jego dżinsów.
Spodnie opadły mu do kostek.
Cień usmiechu widniał na jego ślicznej twarzy.
Spojrzałam na niego od góry do dołu.
-Taki przystojny-Mruknęłam ,a on przywarł mną o ścianę.
-Oh [t.i] nie zdajesz sobie nawet sprawy jak mnie podniecasz.
Lekko uniósł mnie do góry ,a ja objęłam go nogami w pasie.
Wrzucił mnie do wanny,pełnej zimnej wody.
Zimna ,ale podniecająca.
Po chwili zdjął bokserki i dołączył do mnie.
Moje usta otworzyły się gdy zobaczyły go nagiego.
Mój własny,osobisty anioł.
Położyłam sie pod nim ,a ona złapał mnie za zamek stanika szybko go odpinając.
Oddawał pocałunki na moim ciele.
Hola ! Hola !
Chcę się odwdzięczyć.
Ustawiłam chłopaka w pozycji siedzącej po czym delikatnie przejechałam palcami po jego męskości.
Słyszałam jak wypuszcza powietrze przez mój dotyk.
Złapałam go za penisa i zaczęłam ściskać go swoją dłonią,jeździłam nią w górę i w dół.
-Ahh !-Krzyknął ostro loczek.
Uśmiechnęłam się lekko wiedząc ,że sprawiam mu przyjemność.
Włożyłam głowę pod taflę wody i włożyłam go do ust ,ssąc go mocno i szybko.
-[t.i] achh jezuu !-jego krzyki dawały mi motywację do dalszej pracy.
Wynurzyłam się nabierając trochę oddechu,widzialam jak chłopak zaciska swoje powieki.
Znowu powróciłam do swojej czynności ,jego wielka reka złapała mnie za głowę i zaczęłam mną poruszać.
Nie minęła minuta kiedy z chłopaka wytrysnęła fontanna spermy do moich ust ,a ja połknęłam ją z uśmiechem.
Chłopak przybliżył swoje usta do moich i zaczął je goraco całować.
Złapał za gumkę moich majtek po czym zdjął je ,a ja leżałam całkiem naga w wannie pełnej wody która przez jego dotyk wydawala mi sie gorąca.
Przewrócił mnie lekko i znowu leżałam pod nim.
-Gotowa ?-Zapytał ,a ja kiwnęłam na znak ,że może robić ze mną co tylko zechce.
Tak bardzo pragnęłam jego dotyku,jego pocałunków,wszędzie.
Chłopak wszedł we mnie i bardzo szybko poruszał biodrami.
Moje mięsnie mocno się zacisnęły,nie mogłam powstrzymywać się od krzyku podniecenia.
Słyszalam jego szybki oddech.
Moja ręka powędrowała na jego plecy mocno drapiąc go paznokciami ,zaś druga zatopiła się gdzieś w jego loczkach.
Odchyliłam lekko głowę do tyłu czując jak moje ciało eksploduje miłym uczuciem.
Chwilę później Styles objął mnie ramieniem w pasie.
-[t.i.]-Krzyknął dochodząc.
Położył glowę koło mojej starając się unormować oddech.
Odepchnął się na swoich rękach ,aby pocałować mnie w nos i wydusił z siebie tylko jedno zdanie.
-Warto było się ze mną pieprzyć co ?


                                                                     ***

Patrzę na chłopaka jak wciera moje ciało ręcznikiem.
-Jesteś taka piękna,najpiekniejsza na świecie-Szepce wpatrując się we mnie.
A ja nie mogąc się opanować tulę go mocno.
Moje juz suche ciało przywarło do jego gołe mokrego
ciała które przyprawia mnie o przyjemne dreszcze.
Wiem ,że on się uśmiecha.
-Znowu jesteś mokra-szepce mi do ucha ,a ja lekko zachichotałam.

                                                                   ***
-Harry ? -Wmawiam jego imię leżąc koło niego na łóżku.
-Mhm...-Mruczy sennie.
-Chciałbyś kogoś zabić ?-zadaje mu dość dziwne pytanie.
Wzdryga się na tą myśl.
-Oprócz Jacka to chyba tego bruneta z którym chciałaś pójść do łóżka.-Mówi ozięble.
Jego ręka coraz mocniej ściska moją.
-A ty?-Zapytał zaciekawiony.
-Nienawidzę tej suki.-Odpowiedziałam na jednym takcie.
-Kogo ?-Zapytał lekko śmiejąc się.
-Kristen-Bąknęłam ,a chłopak wybuchnął śmiechem.
-Czyli jesteś zazdrosna.-Powiedział.
-Nie jestem.-Odpowiedziałam wkurzona na samą myśl o niej.
-Wiem ,ze jesteś.-Powiedział pocierając swój nos o moja szyję.
-Może i jestem-Prychnęłam odwracając się w drugą stronę zgaszając lampkę nocną-A teraz dobranoc-Powiedziałam stanowczo nie chcąc rozmawiać o moich uczuciach,nie teraz.

                                                               ***

Przeciągam się lekko otwierajac swoje zaspane oczy.
Widzę jak na wprost siedzi Harry,ubrany w białą koszulę i czarne dość wąskie spodnie.
Wpatruje sie we mnie.
-Od kiedy tu siedzisz ?-pytam zaciekawiona.
Odpowiada mi cisza.
-Harry?!-Wręcz krzyczę jego imię.
-Ej ? Czemu nic nie mówisz ? co sie stało ?-pytam patrząc na niego zaciekawiona,ten mężczyzna chyba nigdy nie skończy mnie zadziwiać.../40 komentarzy pisze dalej,piszcie w komentarzach jak wam się podbała ta część ,jest dość + 18 więc nie wiem jak ją ocenicie :) Mimo wszystko mam nadzieje ,ze się spodobała :)